niedziela, 2 marca 2014

Prolog

Obudził mnie jakiś cichy szelest. Nie chciało mi się otworzyć oczu. Leżałam więc tak sobie i patrzałam, jak słońce maluje obrazy na moich powiekach. Próbowaliście tak kiedyś? Naprawdę fajne uczucie, ale dość szybko mi się znudziło. Otworzyłam oczy i zobaczyłam okno. Dopiero teraz zdziwiło mnie to, że nie mam łóżka obok okna, okno mam za łóżkiem. Rozejrzałam się po pokoju. Ściany z kamienia, drewniany, skośny dach, stolik nocny z lampką. Zaraz, zaraz,... TO NIE JEST MÓJ POKÓJ!!! Skąd tu się wzięłam? Zamknęłam oczy i ponownie je otworzyłam. I nic.

-Gdzie ja jestem?-zapytałam półszeptem sama siebie.

Przeraziłam się nie na żarty. Wstałam z łóżka i dokładnie rozejrzałam się po pokoju. Zdolność myślenia powróciła. Na łóżku znalazłam kartkę, na której napisane było „Znajdź kasetę”. O co tu chodzi? Zabrałam się za odnalezienie tajemniczej kasety. Sprawdziłam w jakimś dziwnym kuferku, otwartym o dziwo i na półkach. Spojrzałam jeszcze raz na list. Ta przeklęta kaseta musi tu gdzieś być! Raz...dwa...trzy...ile jeszcze mam liczyć, żeby się uspokoić? W końcu znalazłam to, czego szukałam. Tylko co z tą kasetą zrobić? Rozejrzałam się jeszcze raz po pokoju. Na biurku znalazłam magnetofon. Włożyłam kasetę do środka i wcisnęłam szary guzik z ledwie widocznym trójkącikiem.

-Witaj Anabel!

Przeraziłam się, gdy usłyszałam swoje imię. Ten głos wypełnił całe pomieszczenie, tak jakby ten, kto to mówił, stał gdzieś obok. Czułam jakieś dziwne powiewy zimna na swojej skórze. Po plecach przeszły mi ciarki. Kto to jest? I skąd zna moje imię?

~*~~*~

No to tak. Jestem Amy Berry. Moją największą pasją jest pisanie, a zaraz potem rysowanie (trochę nieudolne), granie i wszelkiego rodzaju twórczość. Do tego opowiadania zainspirowała mnie gra "Dom zagadek". Jest to fanfiction, fabuła jest z początku podobna, ale później zmienia się diametralnie. Mam nadzieję, że będzie się wam podobało. I przede wszystkim bardzo proszę o komentarze. 

Amy Berry


10 komentarzy: